Kartka z kalendarza · Pokrewne Galaktyki

Czy digitalizacja jest eko?

Ostatni rok wywrócił cały nasz uporządkowany świat do góry nogami. Nakłonił do refleksji i uświadomił jak ważne są „relacje” nie tylko między ludźmi ale również z przyrodą. Celowo użyłam słowa relacje, bo tak bardzo zależy nam na przebywaniu w otoczeniu przyrody. Łatwiej jest nam się wyciszyć, skoncentrować, odnaleźć motywację i natchnienie :). Każdego cieplejszego dnia, nawet nie słonecznego obserwuję zastawienie, każdego wolnego skrawka ziemi przez samochody, na moim osiedlu (mam to szczęście i mieszkam  5 minut od lasu). Wszyscy chcą zaznać tej leśnej kąpieli (jap. shinrin yoku) i odetchnąć bezpośrednio choć przez chwilę  świeżym powietrzem. Coraz więcej osób jest bardziej świadoma ekologicznie np. bierze udział w akcji „zabierz 5 z lasu„, polegającej na zebraniu chociaż 5 śmieci podczas leśnego spaceru, zwłaszcza te szklane odpady są niebezpieczne i stanowią bezpośrednie zagrożenie pożarowe. 

cudowna ta kąpiel 🙂

Ten trend świadomego i odpowiedzialnego życia coraz szybciej się rozprzestrzenia (co mnie cieszy), nie tylko pojedyncze jednostki ale również przemysł, zastanawiają się i wprowadzają mniej szkodliwe rozwiązania. Jednym z najpopularniejszych rozwiązań bycia eko-firmą, jest cyfryzacja np. przejście na cyfrowy obieg dokumentów. Jakiś czas temu miałam bardzo ciekawe zadanie w pracy, żeby policzyć, jak w 100% cyfrowa realizacja małego projektu wpłynie pozytywnie na środowisko. Nie wiem jak Wy ale ja na słowo projekt nawet mały, od razu wyobrażam sobie stertę dokumentów, raportów itd. Czyli głównie papier. Jeśli papier to od razu znikające połacia lasów. Jednak czy pozyskanie celulozy drzewnej to jedyna grupa czynników wpływających na środowisko? Otóż, nie. Drugą istotną grupą jest produkcja „tonerów” do drukarek laserowych.

Poszukując informacji znalazłam bardzo fajny kalkulator wpływu produkcji papieru na środowisko stworzony przez Environmental Paper Network, ogólnoświatowa sieć zrzeszająca ponad 140 organizacji walczących o zmiany na rzecz ekologii w obszarach produkcji i wykorzystywania papieru.

Poniżej znajdziecie moje założenia i wyliczenia przykładowej realizacji „małego projektu”.

Założenia projektu:
szacowana liczba zadrukowanych stron papieru biurowego: 4 186
liczba ryz: 8,4 szt.
liczba drzew przypadających na 1 ryzę (500 arkuszy): 0,0425 szt.
liczba drzew potrzebnych do realizacji kampanii: 0,36 szt. (nawet nie jedna sosna)
szacowane zużycie kompletu tonerów (C,M,Y,K): 1 komplet starcza na 6 500 stron
produkcja kompletu: 12,8 l ropy naftowej i emisja CO2 19,2 kg
Podsumowanie: (dane na podstawie kalkulatora EPN i artykułu – Drukuj mniej by więcej oszczędzać )
całkowita emisja gazów cieplarnianych potrzebna do produkcji przedstawionej liczby stron to 182 kg
niestety dla produkcji tonerów nie znalazłam takiego super kalkulatora więc poniższe dane będą już dotyczyć samego papieru
zużycie energii: 146,5 kWh (to mniej więcej tyle ile 1,7 lodówki klasy energetycznej C dawniej A+++, zużywa przez rok, bo wiecie, że jest nowa klasyfikacja)
zużycie wody: 1 620 l (czyli 10,8 wanien o pojemności 150 l)
odpady stałe: 10,7 kg (przeciętny Polak w 2019 produkował 6,9 kg odpadów tygodniowo)
obszar leśny (kalkulator nie bierze pod uwagę plantacji celulozowni, tylko obszary leśne): 0,003 ha czyli taka kawalerka o pow. 30 m2

Dodatkowo ten kalkulator przeliczył, że wyprodukowanie takiej ilości papieru może mieć wpływ na życie 9 gatunków

Z jednej strony produkowanie dokumentów ma negatywny wpływ na środowisko, ale czy cyfryzacja rzeczywiście jest taka eko?

Jakiś czas temu natknęłam się na bardzo ciekawy artykuł w Focusie [3] pokazujący, co się kryje za internetem i jaki ma to wpływ na środowisko. Wnioski są zaskakujące, ponieważ okazuje się, że internet wcale nie jest taki „zielony” jak myślimy.  Z roku na rok wzrasta liczba internautów (obecnie jest już prawie 5,1 mld internautów na świecie a populacja to 7,8 mld, czyli ok 64% osób na świecie to internauci), a każdy internauta to dane, co to oznacza, że lawinowo zwiększa się liczba danych, które przecież muszą być gdzieś przechowywane i wysyłane. Za wzrostem danych idzie również wzrost mocy obliczeniowej i powierzchni serwerowej. Co z kolei powoduje większe wykorzystanie zasobów naturalnych i prądu do produkcji i utrzymania urządzeń sieciowych. Nie tylko użytkowanie internetu ale sama obsługa sieci internetowej w tym prowadzenie serwerowni i chłodzenie centrów danych ma wpływ na zwiększenie emisji gazów cieplarnianych. Nie wiem czy wiecie, ale od 2015 r. to internet globalnie emituje więcej CO2 niż najbardziej szkodliwy dla środowiska transport lotniczy. Obecnie emisja gazów cieplarnianych to ok. 36 mld ton (Mg) rocznie. Urządzenia cyfrowe odpowiadają za ok. 1,5 mld ton natomiast przemysł lotniczy za 920 mln ton w skali roku. Niestety chociaż bardzo byśmy chcieli każda aktywność w internecie wytwarza gazy cieplarniane (podawane łącznie jako emisja CO2 ) [3].

Przykładowo:

  • taki e-mail bez załącznika to 4g CO2 (teraz pomnóżcie sobie tę wartość przez liczbę wysyłanych maili dziennie, aż włosy stają dęba co nie?), żeby zobrazować to mały samochód emituje 127g/km.
  • pytanie skierowane do „wujka Googla” to od 0,2 – 0,5g.
  • zdobywające z roku na rok coraz więcej zwolenników kryptowaluty to potężny emiter. W 2018r koparki bitcoinów łącznie wyemitowały 23 mln ton czyli mniej więcej tyle co nigdy niezasypiające miasto neonów Las Vegas. Taka standardowa koparka składa się głównie z kart graficznych (to tak jakbyście do stacjonarki włożyli 12 kart graficznych do Cyber Punka lub Assasyna, ten kto chciał sobie złożyć kompa wie o czym mówię i z dostępnością jakiej części był największy problem 😉 ) W 2018r naukowcy z Norwegii i Rosji na łamach Nature opublikowali artykuł, w którym obliczyli, że tylko sam rynek kryptowalut może podnieść globalną temperaturę o 2 stopnie w ciągu najbliższych 30 lat.
źródło: https://mobirank.pl/2020/09/20/czy-internet-jest-ekologiczny/

I bądź tu człowieku eko 🙂

Z jednej strony nie chcemy produkować dokumentów ale jak się okazało cyfryzacja nie jest taka super eko, czy mamy wpływ na cyfrową emisję CO2 ? Na szczęście tak 🙂

  • Możemy przede wszystkim ograniczyć korzystanie ze smartfonów i komputerów, zamiast oglądać film, poczytać wydrukowaną książkę z domowej biblioteki.
  • korzystać z chmury, lub prywatnych archiwów cyfrowych,
  • Z aktywności internetowych możemy wpisać adres portalu w pasek przeglądarki a nie w wyszukiwarkę,
  • zrobić porządek w skrzynce i skasować stare i niepotrzebne wiadomości oraz SPAM,
  • wypisać się z newsletterów, których już nie czytamy.
  • pisać mniej maili, przykładowo nie wysyłać osobnego z samym słowem dziękuję tylko podziękować z góry w jednym mailu. Zredukujemy wtedy dwukrotnie naszą emisję.
używanie smartfonów zamiast komputerów, też zmniejsza emisję, dlatego zaczęłam przepisywać ten artykuł korzystając ze smartfona a nie tak jak zazwyczaj laptopa 😉

Napisz w komentarzu – Co myślisz o tym trendzie cyfryzacji wszystkiego?

Źródła:

1.Kalkulacja EPN po wprowadzeniu danych do kalkulatora

2. https://blog.symfonia.pl/finanse-i-ksiegowosc/finanse-na-co-dzien/drukuj-mniej-by-wiecej-oszczedzac/

3. Kisielewska Z.: Bajty, nowe śmieci, Focus (10/300) str. 52-58

4. https://mobirank.pl/2020/09/20/czy-internet-jest-ekologiczny/

2 myśli na temat “Czy digitalizacja jest eko?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.