Zapraszam Was dzisiaj do gotowania ;), a że dzisiaj jest Dzień Chemika to artykuł będzie dotyczył nie inaczej a chemii i drewna czyli chemii drewna 😉
Danie będzie dość oryginalne założę się, że jeszcze takiego nie jedliście 🙂
Będziemy gotować dzisiaj drewno i opowiem Wam co w takim wywarze z drewna można znaleźć. Dzisiaj budowa submikroskopowa podana na talerzu wiedzy skosztujecie?
Wracając do postu o strukturze przypomnę Wam analogię drewna do żel-betu.
Celuloza jest szkieletem, pracującym na rozciąganie, podobnie jak stalowe pręty w konstrukcji żel-betowej, a lignina spaja szkielet pracując na ściskanie, jak beton.


Główne filary struktury drewna to celuloza i lignina są jeszcze hemicelulozy (O-acetylo-O-metylo-glukuronoksylan).

Ich w zupie nie znajdziecie one są przysmakiem grzybów. W wywarze będą pływały substancje niestrukturalne/ekstrakcyjne. Takie gotowanie drewna w wodzie to właśnie ekstrakcja (wypłukanie drewna z substancji/związków chemicznych nie związanych ze strukturą czyli nie tworzących szkieletu), ba nawet zalanie drewna zimną wodą i odczekanie doby spowoduje wymycie, niektórych substancji.
Teraz otworzymy worek podpisany substancje ekstrakcyjne i wysypiemy jego zawartość:
- węglowodory
monoterpeny, sesquiterpeny, diterpeny, triterpeny
- kwasy tłuszczowe
wolne kwasy, tłuszcze, woski
- alkohole
tłuszczowe, sterole i ich estry (woski)
- węglowodory aromatyczne
- substancje fenolowe
- garbniki
- hydrolizujące (kwas galusowy i elagowy)
- flawonoidy, garbniki skondensowane
- stilbeny,
- lignany,
- kwasy żywiczne (diterpenoidy)
- tropolony [1]
Pogrubione są grupy związków, które mogą być toksyczne np. dla ksylofagów
Oprócz tych wyżej wymienionych kilka naszych krajowych i większość gatunków egzotycznych (strefa zwrotnikowa i równikowa) posiada własne zindywidualizowane substancje, które mają je chronić przed pożarciem (grzyby i owady ksylofagiczne – jedzące drewno). Bo właśnie tym w głównej mierze są substancje ekstrakcyjne czyli bronią biologiczną drzewa.


Drewno drzew egzotycznych zachwyca nas swoją barwą, trwałością jest chętnie wykorzystywane, żeby nadać naszym wnętrzom odrobiny luksusu :).

Obserwujemy również trend wzrostowy miłośników/amatorów pracy w drewnie – laików, którzy niestety nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa pracy z materiałem, którego skład nie został poznany bo taka jest prawda.
Decydując się na zakup podłogi z np. padouku (Pterocarpus soyauxii Taub.) albo azobe (Lophira alata Banks ex Gaertn.) najpierw zapoznajmy się z jego podstawowymi właściwościami.
Często wykorzystywany sposób na uwolnienie się z aresztu/więzienia w starych westernach wykorzystuje porowatość drewna i zdolność do zmiany wymiarów w zależności od wilgotności. Przyszły zbieg musi odnaleźć drewniany klin, wiadro wody, włożyć klin pod kratę zamoczyć klin i poczekać, aż drewno samo podważy kratę i wyjmie ją z zawiasów.
Drewno jest materiałem porowatym tak jak gąbka tylko ma mniejsze pory, też wchłonie wodę. Tę wodę wchłonie również z powietrza, dlatego obserwujemy zmiany wymiarów np. drewnianego blatu kuchennego w zależności od pory roku. Zimą będziemy mieć szczeliny przy ścianie a wiosną nie. Wracając do meritum sprawdzajcie skurcz styczny (zmiana wymiarów pod wpływem wody w kierunku stycznym) jeśli chcecie mieć podłogę z egzotyków 🙂 .
Załóżmy, że do gustu przypadł nam Keruing (Dipterocarpus sp.). Zwróćcie uwagę rodzaj nie konkretny gatunek. Jeśli chcecie otrzymać wartościowe informacje/sprawdzone to zawsze szukajcie po nazwie łacińskiej nie handlowej. Odszukujemy Dipterocarpus np. w wood database i sprawdzamy skurcz styczny (tangential shrinkage) – 10,8%. Oznacza to, że podłoga o wymiarach 6×4 m położona zimą w warunkach polskich mieszkań (20°C i wilgotności powietrza 30%), w lato spęcznieje o prawie 32 cm! – Drewno pracuje i „szuka sobie miejsca”, ma dwie możliwości:
A Będziemy mieć górę na środku pokoju

B Zrobi nam salon z aneksem kuchennym (w skrócie przestawi ścianę o kilka cm)
Dla porównania krajowa sosenka w tych samych warunkach spęcznieje o prawie 14 cm. Sosna nie jest uznawana za najlepszy materiał na podłogi. Powyższe sytuacje mogą zajść gdy parkiet jest błędnie położony, lub deszczułki są błędnie wykonane bez ryflowań.
Troszeczkę odeszliśmy od tematu, ale chciałam Wam pokazać jak ważne jest sprawdzenie informacji o gatunku, żeby zapobiec standardowemu powiedzeniu „Mądry Polak po szkodzie”.
Większość dostępnych handlowo gatunków/rodzajów drewna ma przebadane podstawowe właściwości mechaniczne i higroskopijne (spęcznienie), jednak jeżeli chodzi o przebadanie i zidentyfikowanie substancji ekstrakcyjnych to te gatunki nadal są tajemnicze. Te substancje ekstrakcyjne najczęściej mogą wywoływać alergię. Niestety zazwyczaj na własnej skórze musimy się przekonać, że jesteśmy uczuleni na dany gatunek.
Będąc na III roku studiów uczyliśmy się rozpoznawać najpopularniejszych handlowo gatunków egzotycznych, wśród nich była mansonia (Mansonia altissima), a że ja mam szczęście tylko nie do lotka to weszła mi drzazga. Po 15 minutach zaczęłam odczuwać swędzenie a moja dłoń spuchła. Tak więc od tamtej pory wiem, że nie kupię sobie niczego z drewna mansonii 😉
Co jakiś czas designerzy promują różne wzory i rysunki drewna. Od około 10-ciu lat może więcej obecne jest wenge (Millettia laurenti) tzn. okleinopodobne wenge 😉

Jeszcze tysiące gatunków drzew nie zostało odkrytych ba nie tylko drzew, nawet co roku odkrywany jest nowy gatunek ze świata zwierząt[4].
Dlatego przestrzegam Was lepiej wybrać już gatunek poznany przez parkieciarzy, stolarzy niż podążać za wzorniczą modą.
Również sceptycznie podchodzę do biżuterii z drewna egzotyków (o ile to prawda 😉 na pierwszym roku studiów pod krakowskimi sukiennicami pewna Pani chciała mi sprzedać bransoletkę z pobejcowanego jesionu twierdząc, że to tulipanowiec, mahoń i coś jeszcze) – taka np. bransoletka nie zawsze jest zdejmowana przed myciem rąk, zamoczy się a później nie wiadomo skąd nagle pojawiła się egzema. A taka mokra bransoletka to nic innego jak ekstrakcja zimną wodą.
Poniżej możecie zobaczyć jak wygląda ekstrakt wodny popularnych handlowo egzotyków prawda, że smakowicie?
Dla porównania tak wygląda ekstrakt z krajowego drewna – dębu
bardzo blado wypada 😦
Mam nadzieję, że nasyciliście się już na dzisiaj 🙂 a i pamiętajcie
Lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć!!!
Czy mieliście jakieś zdrowotne sytuacje związane z drewnem?
W tym miejscu chciałam podziękować swoim kolegom Teresie, Michałowi, Tomkowi i Andrzejowi za wspólne odkrywanie świata drewna zwłaszcza jego chemicznych aspektów, to był świetny czas 😀
Źródła:
1. Ek M., Gellerstedt G., Henriksson G., Wood Extractives w: Pulp and Paper Chemistry and Technology Volume 1: Wood Chemistry and Wood Biotechnology, 2009, Walter de Gruyter GmbH & Co. KG.
2. Agomuoh A., Identification of Renin Inhibiting Natural Products from Nauclea latifolia, 2011 The University Of Winnipeg, Faculty Of Graduate Studies
3. Sharp H, et all (2001): Totarol, totaradiol and ferruginol: three diterpenes from Thuja plicata (Cupressaceae), Biochemical Systematics and Ecology 29, 215-217
4. https://www.sciencedaily.com/releases/2018/05/180523080211.htm
*wzory strukturalne związków chemicznych powstały w programie Isis Draw, który bardzo łatwo tworzy je po zaimportowaniu kodu SMILES.
Ciekawy artykuł, nie miałam jak do tej pory zdrowotnych sytuacji z drewnem:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tytuł intrygujący i chwytliwy.
Powiem szczerze, że nie wiedziałam, iż drewno może speczniec tak mocno. Jestem pod wrażeniem. Jak chodzi o bransoletki, pamiętam, że za dzieciaka nosiło się takie drewniane. Były popularne wtedy i chyba na skórze zostawały brązowe ślady.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję staram się, żeby tytuł zachęcał do lektury 😉
PolubieniePolubienie
U nas takie drewniane bransoletki były wielkim hitem, uwielbiałam ich muzykę, kiedy się stykały. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
moje ryby rzek amazonki zawsze miały przygotowany wywar z szyszek olchy by odrobinę zmętnić wodę i by czuły się tak komfortowo jak w swoim środowisku naturalnym;) ot jeden z eksperymentów w młodości:-p
PolubieniePolubienie
Ciekawe, chodź nie wszystko zrozumiałam. Samo drewno uwielbiam, wszelkie przedmioty, dodatki, zapach. Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A który fragment sprawił Tobie trudność?
PolubieniePolubienie
Bardzo oryginalny blog 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję 😙
PolubieniePolubienie
Zdrowotnych sobie nie przypominam, ale napiszę, że… z tej strony drewna nie znałam! Bardzo oryginalne podejście do tematu i co do tej bransoletki – na pewno zapadnie mi w pamięć 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ciesze się, że mogłam odkryć nowe aspekty drewna 😀
PolubieniePolubienie
No proszę i czego to się można dowiedzieć! 😀 A te ekstrakty przyznam, wyglądają nieziemsko! Kurcze, trochę jak wino 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
wino lepsze 😛
PolubieniePolubienie